VII Ka 45/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Częstochowie z 2017-03-03

Sygn. akt VII Ka 45/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 marca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie VII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Aneta Łatanik

Protokolant: sekr. sądowy Aleksandra Błachowicz - Dróżdż

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Zawierciu K. S.

po rozpoznaniu w dniu 3 marca 2017r.

sprawy B. B. c. J. i M., ur. (...) w G.

oskarżonej o czyny z art. 193 kk, art. 191§2 kk w zw. z art. 159 kk przy zast. art. 11§2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Zawierciu

z dnia 20 września 2016 r. , sygn. akt II K 732/15

orzeka:

1.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.  zwalnia oskarżoną B. B. od ponoszenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, obciążając nimi Skarb Państwa.

Sygn. akt VII Ka 45/17

UZASADNIENIE

B. B. została oskarżona o to, że:

w dniu 1 marca 2015 r. działając wspólnie i w porozumieniu z M. O., E. B. i L. M. w P. przy ul. (...) po uprzednim wdarciu się do domu należącego do S. K., stosując wobec wymienionego przemocy polegającą na pobiciu w/w poprzez zadawanie mu uderzeń dłonią w twarz i użyciu niebezpiecznych przedmiotów w postaci drewnianych kijów o długości około 50 cm i średnicy 2 cm, którymi to zadawano ciosy w/w w plecy, narażając go w ten sposób na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. w następstwie czego S. K. doznał obrażeń ciała w postaci stłuczenia odcinka lędźwiowego kręgosłupa z obrzękiem i bolesnością, które to spowodowały naruszenie prawidłowego funkcjonowania ciała na okres poniżej dni siedmiu w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności – to jest należności za wykonane i dostarczone dwie pizze o łącznej wartości 80 zł

tj. o czyn z art. 193 k.k., art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 159 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 20 września 2016 r., sygn. akt II K 732/15, Sąd Rejonowy w Zawierciu orzekł:

(…)

5.  uznał oskarżoną za winną popełnienia wyżej opisanego czynu, wyczerpującego znamiona ustawowe przestępstwa z art. 193 k.k., art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. i za to na mocy art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 37a k.k. w zw. z art. 34 § 1 i 1a pkt 1 k.k., art. 35 § 1 k.k. wymierzył oskarżonej karę 1 roku i 6 miesięcy ograniczenia wolności z jednoczesnym zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cel społeczny wskazany przez Sąd w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym;

(…)

9.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżona od ponoszenia kosztów postępowania i obciążył nimi Skarb Państwa.

Powyższy wyrok w części dotyczącej B. B. został zaskarżony przez obrońcę oskarżonej, który zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, a to art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez ich błędne zastosowanie polegające na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów i zastosowanie całkowicie dowolnej oraz niezgodnej z prawidłowym tokiem rozumowania oceny zgromadzonych w sprawie dowodów, w tym przede wszystkim poprzez całkowite przyznanie przymiotu wiarygodności zeznaniom pokrzywdzonego S. K. w sytuacji, gdy w czasie zdarzenia był on pod znacznym wpływem alkoholu, a jego jednostkowe zeznania nie zostały potwierdzone przez żadnych innych bezpośrednich świadków zdarzenia;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał istotny wpływ na jego treść wyrażający się w przyjęciu, że oskarżona B. B. brała udział w pobiciu pokrzywdzonego, namawiała pozostałych oskarżonych do pobicia jak również dokonała zaboru pokrzywdzonemu telefonu w zamiarze jego kradzieży w sytuacji, gdy okoliczność ta nie wynika z materiału dowodowego w sposób nie budzący wątpliwości;

3.  rażącą niewspółmierność kary w postaci wymierzenia oskarżonej B. B. kary w wysokości 1 roku i 6 miesięcy ograniczenia wolności z jednoczesnym zobowiązaniem do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cel społeczny w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym w sytuacji, gdy jedynym nagannym zachowaniem oskarżonej było wejście wraz z pozostałymi współoskarżonymi do domu pokrzywdzonego.

Podnosząc przytoczone zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od zarzucanego jej czynu z art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. oraz o złagodzenie kary za czyn z art. 193 k.k. ewentualnie zaś o uchylenie tego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonej B. B. nie zasługiwała na uwzględnienie, gdyż podniesione w niej zarzuty okazały się chybione.

Choć uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone w bardzo oszczędny, a momentami wręcz lakoniczny sposób, przyjęte w nim ustalenia faktyczne po przeprowadzonej kontroli instancyjnej należało uznać za prawidłowe. Przyjęta u podstaw tego orzeczenia ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego mimo nieszczególnie rozbudowanej formy uwzględnia rzeczywistą treść poszczególnych dowodów, zachodzące pomiędzy nimi relacje, a także nie narusza wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania. Wbrew zarzutom obrońcy sposób i wyniki jej przeprowadzenia były więc zgodne z dyrektywami określonymi w art. 7 k.p.k. i w konsekwencji nie sposób przypisać jej cech dowolności.

Rozpoznając niniejszą sprawę w I instancji Sąd Rejonowy prawidło przyjął, że zeznania pokrzywdzonego S. K. opisujące przebieg zdarzenia z dnia 1 marca 2015 r. są dowodem wiarygodnym, a przez to miarodajnym do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Nawet ostrożna ocena tych zeznań wskazuje, że są one szczere, za czym przemawia ich konsekwencja, wewnętrzna spójność oraz fakt, że znajdują one potwierdzenie w innych przeprowadzonych w sprawie dowodach o charakterze pośrednim. S. K. wielokrotnie przesłuchiwany w toku postępowania przygotowawczego, w odróżnieniu od B. B., współoskarżonych L. M. i E. B. oraz M. O., którego sprawę wyłączono do odrębnego rozpoznania, każdorazowo zbieżnie opisywał okoliczności wtargnięcia sprawców do jego mieszkania i czynności jakie następnie podejmowali. Przekonująco wskazywał więc, że po pewnym czasie od momentu, gdy pod jego mieszkaniem zjawił się E. B. twierdząc, że przywiózł zamówioną przez pokrzywdzonego pizze, przybył tam ponownie, tym razem już z oskarżoną, L. M. i M. O.. Podał, że po wtargnięciu do jego mieszkania przez sprawców oskarżona krzycząc, zaczęła domagać się zapłaty za pizzę, zaś towarzyszący jej mężczyźni chwycili go za ramiona i gdy był tak przytrzymywany, E. B. kilka razy uderzył go otwartą dłonią w twarz. Pokrzywdzony konsekwentnie zeznawał, że chcąc udowodnić, iż to nie on złożył zamówienie podał B. B. swój telefon komórkowy, który ta bez sprawdzenia wykazu połączeń od razu zabrała i schowała do kieszeni. Następnie również spójnie opisywał okoliczności, wyprowadzenia go z mieszkania i zaprowadzenia do sąsiadów małżonków D., w trakcie którego był uderzany w plecy kijami, które mieli ze sobą M. O. i L. M.. Po szczegółowym rozpytaniu potwierdził również, że oskarżona zachęcała towarzyszących jej mężczyzn do stosowania wobec niego przemocy. Dokonując oceny zeznań pokrzywdzonego nie sposób nie zauważyć, że choć zawierały one treści niekorzystne dla oskarżonych i M. O. były jednak wyważone i powściągliwe. S. K. w toku kolejnych przesłuchań wyraźnie ograniczał się do podawania tylko tych okoliczności których był pewien, nie starał się zatem szczególnie obciążać sprawców, co mógłby chociażby uczynnić poprzez przedstawienia zdarzenia w dużo bardziej drastyczny sposób i wskazywanie, że oskarżona również stosowała wobec niego przemoc. W realiach niniejszej sprawy nieuzasadnione było natomiast oczekiwanie, aby jego zeznania co do zasadniczej części zdarzenia miałyby zostać potwierdzone, jakimś innym, bezpośrednim dowodem. W rzeczywistości bowiem rozegrało się ono wyłącznie z udziałem S. K., oskarżonych i M. O.. Ci ostatni niewątpliwie posiadali zaś interes w przedstawianiu jego przebiegu w sposób dla siebie korzystny. Ich relacje, o czym będzie jeszcze mowa, nie były jednak konsekwentne ani wzajemnie spójne, a ich obiektywna analiza niewątpliwie wskazuje, że wszyscy, w tym oskarżona, dążyli do umniejszania swojej winy lub przerzucania jej na pozostałych uczestników zdarzenia. Zeznania pokrzywdzonego, co zostało całkowicie pominięte w apelacji, korespondują również z zeznaniami A. D., pod której mieszkaniem rozegrała się dalsza część zdarzenia. Świadek wskazała, że S. K. został tam przyprowadzony siłą przez E. B., któremu towarzyszyła oskarżona oraz dwaj pozostali sprawcy. Z jej zeznań, w żaden sposób nie wynika, aby B. B. dystansowała się od takiego traktowania pokrzywdzonego. Ponadto A. D. zeznała również, że już wówczas S. K. prosił oskarżoną o zwrot telefonu komórkowego, ona zaś zaprzeczała, że go zabrała. Przedstawione fragmenty potwierdzają więc pośrednio relacje pokrzywdzonego, co tym bardziej przemawiało za uznaniem jej za wiarygodną. Faktem jest przy tym, że w czasie zdarzenia pokrzywdzony znajdował się pod wpływem alkoholu, niemniej jednak okoliczność ta wbrew argumentacji skarżącego nie stanowiła wystarczającej podstawy do zdyskredytowania jego zeznań. Mimo tego cechowała je bowiem wspomniana już konsekwencja, spójność i częściowa zbieżność z innymi przeprowadzonymi w sprawie dowodami. W tym kontekście należy zwrócić chociażby uwagę na treść wyjaśnień oskarżonej złożone już w postępowaniu sądowym, w których działania podejmowane wobec pokrzywdzonego przez towarzyszących jej mężczyzn opisywała w sposób zbliżony do tego jak czynił to S. K..

Nie kwestionując tego, że oskarżona w toku jej przesłuchań wyrażała skruchę i żal z powodu zaistnienia zdarzenia, jej wyjaśnienia w części w której negowała podejmowanie większości zachowań przypisanych jej przez Sąd Rejonowy, nie zasługiwały jednak na to, aby dać im wiarę. Wbrew zarzutom obrońcy lektura kolejnych protokołów jej przesłuchań nie potwierdza, aby we wskazanym zakresie były one spójne, logiczne czy konsekwentne. Nie negując swojej obecności na miejscu zdarzenia oskarżona początkowo nie potrafiła szczegółowo odtworzyć jego przebiegu, zasłaniając się niepamięcią. Pominęła w ten sposób wszystkie, poza naruszeniem miru domowego pokrzywdzonego, podjęte na jego szkodę bezprawne zachowania. W późniejszym czasie, wskazywała już, że w czasie zdarzenia M. O. chciał uderzyć S. K., ale ona miała go przed tym powstrzymywać. Wówczas również zaczęła pomawiać L. M. o to, że zachęcał pozostałe osoby do bicia pokrzywdzonego. Nie wykluczyła już jednak, że mogła zabrać jego telefon komórkowy, choć sygnalizowała, że z uwagi na stopień jego zużycia nie uczyniła tego w celu przywłaszczenia. Na rozprawie głównej złożyła już zdecydowanie najbliższe prawdy wyjaśnienia, które jak już wskazano co do zachowań E. B., M. O. i L. M. w dużej części odpowiadały zeznaniom pokrzywdzonego. W dalszym ciągu jednak, zaprzeczała swojej aktywnej roli w zdarzeniu, nadal utrzymując, że starała się przeciwdziałać stosowaniu przemocy wobec S. K., co pozostawało jednak w dość istotnej sprzeczności z jego wiarygodnymi zeznaniami, których w zestawieniu z pozostałymi okolicznościami niniejszej sprawy nie sposób kwestionować.

W związku z powyższym analiza wyjaśnień oskarżonej dokonywana w apelacji musiała zostać uznana za fragmentaryczną i subiektywnie ukierunkowaną na uwolnienie jej od odpowiedzialności za całość prawidłowo przypisanego jej czynu. Skarżący pominął przy tym te ich fragmenty, w których B. B. przyznawała pewne niekorzystne dla siebie okoliczności (zabranie telefonu pokrzywdzonego), a także zachodzące między nimi sprzeczności i brak wewnętrznej logiki. Podkreślić jednak należy, że oskarżona zgodnie z prawdą wskazywała, że sama nie stosowała przemocy wobec S. K., a Sąd Rejonowy opierając się na zeznaniach tego ostatniego podejmowania takich zachowań, wbrew sugestiom zawartym w apelacji jej nie przypisał. Całkowicie chybione i oderwane od zgromadzonego materiału dowodowego są natomiast twierdzenia skarżącego, jakoby oskarżona została zmuszona przez swojego męża, współoskarżonego E. B. do wyjazdu wraz z nim do pokrzywdzonego. Tego rodzaju wersja nie znajduje bowiem potwierdzenia nawet w wyjaśnieniach B. B., która na żadnym etapie postępowania nie prezentowała takiej linii obrony.

Chybiona okazała się także argumentacja obrońcy odwołująca się do wyjaśnień współoskarżonych oraz wyjaśnień i zeznań M. O.. Jak już wspomniano, analizując tą część materiału dowodowego trudno uznać ją za wiarygodną podstawę do czynienia ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. M. O. początkowo zasłaniając się niepamięcią i stanem nietrzeźwości nie był w stanie podać co robił krytycznego dnia. Składając zeznania w charakterze świadka przyznał już, że był w mieszkaniu pokrzywdzonego wraz z oskarżoną, jej mężem i L. M., ale zaprzeczał, aby z tym ostatnim odegrali w zdarzeniu jakąkolwiek aktywną rolę. L. M. z kolei choć nie kwestionował, że udał się na miejsce zdarzenia wraz z pozostałymi sprawcami to zaprzeczał, aby ktokolwiek stosował wówczas przemoc wobec S. K., który dobrowolnie wydał telefon komórkowy i telewizor jako „zastaw” za należności z tytułu zamówionej przez niego pizzy. E. B. natomiast początkowo również wskazywał, że wobec pokrzywdzonego nie była stosowana przemoc Przesłuchiwany przed Sądem przyznał już jednak, że mógł „dotknąć” pokrzywdzonego w twarz czy też „lekko go uderzyć”. Powyższe wyjaśnienia i zeznania, choć faktycznie nie potwierdzają aktywnej roli w popełnieniu przestępstwa przez oskarżoną przedstawiają niewielką wartość dowodową. Mimo, że pewne ich fragmenty należy uznać za wiarygodne, to jednak na ich podstawie nie sposób podważyć wiarygodności zeznań pokrzywdzonego. Podkreślić również należy, że są one sprzeczne także z ostatnimi wyjaśnieniami oskarżonej, w których o popełnienie przestępstwa pomawiała już pozostałych uczestników zdarzenia, marginalizując jednak swój udział w zdarzeniu sprowadzając go wejścia do mieszkania pokrzywdzonego i żądania dokonania zapłaty.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego przypisanie oskarżonej czynu zabronionego o kumulatywnej kwalifikacji prawnej z art. 193 k.k. w zw. z art. 191 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. przy zast. art. 11 § 2 k.k. było w pełni uzasadnione. Aczkolwiek należało mieć wątpliwości co do kwalifikacji prawnej tego czynu przyjętej przez Sąd jednakże z uwagi na złożenie apelacji jedynie na korzyść oskarżonej Sąd Okręgowy nie miał podstaw do jej zmiany. Oskarżona, co sama ostatecznie przyznała udała się do mieszkania pokrzywdzonego w celu odzyskania należności za pizze, które jak przypuszczała zostały przez niego zamówione. Jak zaś wynika z wiarygodnych zeznań pokrzywdzonego od początku zdarzenia w agresywny sposób domagała się od niego zapłaty, nie tylko nie starała się powstrzymać towarzyszących jej mężczyzn od stosowania przemocy, ale zachęcała ich do tego, wreszcie zabrała telefon komórkowy pokrzywdzonego. Jej zachowania dopełniały więc czynności podejmowane przez pozostałych sprawców, które oskarżona w pełni akceptowała i utożsamiając się z nimi wraz z towarzyszącymi jej mężczyznami wspólnie z nimi dążyła do osiągnięcie tego samego celu. Zgodnie z art. 18 § 1 k.k. za sprawstwo czynu zabronionego odpowiada także ten, kto dokonuje go działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne, w pełni uzasadniały więc przyjęcie, że w krytycznym momencie B. B. działała wspólnie i w porozumieniu z pozostałymi współsprawcami, którzy stosowali przemoc fizyczną wobec S. K. w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, a więc zachowania tego rodzaju, choć ich bezpośrednio nie podejmowała, należało jej przypisać w ramach prawnokarnej konstrukcji współsprawstwa. Jego istotą jest bowiem to, że każda z osób współdziałających na tej zasadzie odpowiada za popełnienie całości przestępstwa „wspólnie i w porozumieniu”, a więc także za te elementy czynu, który samodzielnie nie realizowała (por. m.in. post. SN z 19.02.2014 r., II KK 17/14, Prok. i Pr. – wkł. 2014/5/1, post. SN z 28.10.2010 r., V KK 147/10, OSNwSK 2010/1/2094). W kontekście kwalifikacji z art. 158 § 1 k.k. należy również zauważyć, że dla zrealizowania znamion określonych w tym przepisie nie jest niezbędne, aby każdy z uczestników pobicia zadał pokrzywdzonemu choćby jeden cios (np.: uderzenie czy kopnięcie). Nawoływanie do stosowania przemocy względem pokrzywdzonego i kontynuowania jego pobicia jest więc w tym przypadku traktowane jako sprawstwo, a nie podżeganie czy pomocnictwo psychiczne (por. Kodeks Karny. Część szczególna. Komentarz pod red. A. Zolla. LEX 2013).

Niezasadny okazał się także zarzut rażącej niewspółmierności wymierzonej oskarżonej kary 1 roku i 6 miesięcy ograniczenia wolności połączonej z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin w stosunku miesięcznym. Wbrew twierdzeniom obrońcy kara ta jest adekwatna do okoliczności podmiotowych i przedmiotowych niniejszej sprawy. Dokonując jej wyboru i kształtując wymiar Sąd I instancji prawidłowo uwzględnił dyrektywy zawarte w art. 53 § 1 i § 2 k.k. Niewątpliwie, jak wskazał w uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia, na niekorzyść oskarżonej przemawiał stopień społecznej szkodliwości czynu, w tym skutki jakie w jego następstwie poniósł pokrzywdzony. Z drugiej strony kara ta oddaje również okoliczności łagodzące w postaci uprzedniej niekaralności oskarżonej, częściowego przyznania się do winy, wyrażenia skruchy oraz pozytywne wyniki mediacji przeprowadzonej z pokrzywdzonym. W tej sytuacji nie sposób uznać, aby mogła ona zostać uznana za rażąco niewspółmierną, więc taką której nie da się zaakceptować z powodu zasadniczej różnicy pomiędzy nią a karą sprawiedliwą. Zaznaczyć też należy, że skarżący podstaw do złagodzenia kary upatrywał także w tym, iż w jego ocenie oskarżona winna ponosić odpowiedzialność karną jedynie za czyn kwalifikowany z art. 193 k.k. Wobec jednak wykluczenia podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie opisu czynu przypisanego i jego kumulatywnej kwalifikacji prawnej podniesiona w tym zakresie argumentacja także musiała zostać uznana za chybioną.

Podsumowując, na gruncie niniejszej sprawy nie zaistniały podstawy wskazujące na potrzebę zmiany czy też uchylenia zaskarżonego przez obrońcę wyroku. Podniesione przez skarżącego zarzuty okazały się bowiem niezasadne, zaś w sprawie nie wystąpiły żadne z okoliczności wskazanych w art. 439 § 1 k.p.k. i art. 440 uzasadniających orzekanie poza zakresem zaskarżenia. Mając to na uwadze Sąd Okręgowy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał orzeczenie Sądu I instancji w mocy.

O kosztach za postępowanie odwoławcze orzeczono na podstawie art. 634 k.p.k. w zw. z art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 ustawy z 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Kula
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Częstochowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Aneta Łatanik
Data wytworzenia informacji: